Jak tam po przerwie świąteczno-noworocznej? Odpoczęłaś trochę? Czy było jak zawsze 😉
Ja nie mogę wrócić do rzeczywistości i funkcjonowania w wielkim mieście 😉 Po bardzo intensywnej końcówce roku, na czas świąt niemal zupełnie odcięłam się od wirtulanego świata (stąd też opóźnienia w odpowiadaniu na maile i wiadomości na FB ;-). Zwłaszcza, że większość czasu spędziłam z rodziną, przyjaciółmi oraz na przepięknym Podlasiu przy samej Puszczy Białowieskiej 🙂
W święta w ręce wpadła mi książka o lagom – czyli szwedzkim sekrecie życia (szczęścia). Zainspirowana tym tematem postanowiłam swoje noworoczne przemyślenia i postanowienia oprzeć właśnie na niej 😉
Ale zanim o postanowieniach to kilka podsumowań 2017 roku 😉
To co udało mi się zdziałać:
- Przeprowadziłam 10 szkoleń certyfikacyjnych z mojego autorskiego programu zajęć sensorycznych Smyko-Multisensoryka® dla profesjonalistów, a także terapeutów integracji sensorycznej 🙂
- Zajęcia wg programu Smyko-Multisensoryka® są z powodzeniem prowadzone już w ponad 20 miastach w całej Polsce- aktualnie powstaje mapa tych miejsc 😉
- Mój program dostał ochronę Urzędu Patentowego RP – trochę to trwało 😉
- Poprowadziłam warsztaty dla rodziców oraz szkolenia dla osób pracujących z dziećmi w Warszawie, Sandomierzu, Białej Podlaskiej, Lublinie, Płużnicy, Rzeszowie i Augustowie.
- Przeprowadziłam ponad 30 konsultacji domowych, 50 stacjonarnych ( w tym promocyjne dla Fundacji Sto Pociech).
- Prowadziłam zajęcia ze studentami i kursantami Centrum Integracji Sensorycznej 🙂
- Wzięłam udział w 2 konferencjach, webinarze oraz kilku audycjach radiowych.
To dużo ale wciąż za mało, żeby ze wszystkim zdążyć, odpowiedzieć na wszystkie maile i telefony. Czasami opóźnienia były spore a czasami zdażało mi się całkowicie o czymś zapomnieć 😉 Zbyt mało czasu żeby się wyspać, mieć zawsze ugotowaną zupę w lodówce czy zdążać wszędzie na czas;-) Są kobiety, które zawsze mają perfekcyjny makijaż i manicure – ja do nich niestety nie należę. Jeśli mam do wyboru 20 minut snu więcej, to zawsze wybiorę sen 😉
W tym roku przeszłam też metamorfozę nie tylko fizyczną (w końcu mam BMI w normie 😉 ) ale i psychiczną. Odważyłam się zrobić kilka szalonych rzeczy, które do tej pory uważałam, że są poza moim zasięgiem 😉 Spotkałam na swojej drodze wspaniałych ludzi, którzy pokazali mi jak nie poddawać się w drodze do celu, walczyć o marzenia, spełniać je (a nie tylko o nich gadać;-), zwolnić i cieszyć się chwilą. Zostałam niestety też kilkukrotnie oszukana: ktoś nie zapłacił mi pieniędzy za moją pracę, ktoś zawiódł moje zaufanie, ktoś wystawił mnie do wiatru w najgorszej dla mnie chwili… .
W pewnych aspektach poniosłam klęskę, przeliczyłam swoje siły, możliwości. W innych odniosłam niespodziewane wręcz zaskakujące efekty 🙂 Mądrzy ludzie mówą, że takie właśnie jest życie. To tak jak z kryzysami rozwojowymi naszych dzieci 🙂 Pamiętasz tzw. „bunt dwulatka”? A może to jeszcze przed Tobą ;-)? Zwykle wiąże się z regeresem funkcjonowania dziecka i ogromnym zamieszaniem w jego układzie nerwowym, co nie jest łatwe ani dla niego, ani dla rodziców 😉 Ale żeby pójść do przodu, trzeba się czasami najpierw zatrzymać a nawet cofnąć 😉
Jestem gdzieś na początku tej trudnej drogi ale idę… . Czasami mam ochotę rzucić wszystko i hodować te kozy w Bieszczadach, chociaż sercem chyba bliżej mi do innego regionu Polski … 😉 Ale wystarczy, że spotkam się się z moimi mamami i dzieciaczkami na zajęciach Smyko-Multisensoryka® lub z pełnymi pasji uczestnikami szkoleń, od razu mi przechodzi 😉 Uwielbiam ludzi i nic tego nie zmieni 😉
W 2018 sporo wyzwań przede mną. Na razie powolnie przechodzi transformację moja strona, szykuje się wiele ciekawych szkoleń i projektów. Wybieram się z warsztatami i szkoleniami do zaprzyjaźnionych miejsc, ale pojawiają się też nowe :-). Wciąż odbieram pytania kiedy przyjadę do Krakowa, Poznania, Trójmiasta czy Szczecina? Więc intensywnie o tym myślę;-)
Są już terminy kolejnych szkoleń certyfikacyjnych, (na które można się zapisywać). Dalej będę prowadziła zajęcia Smyko-Multisensoryka® w Sensum Mobile 😉 i będę spotykać się z moimi cudownymi studentami podczas zajęć w Centrum Integracji Sensorycznej 🙂 Tak więc trochę starego, trochę nowego i kilka niespodzianek, o których jeszcze nie mogę powiedzieć… 😉
To co biorę dla siebie na nowy rok (od Szwedów i ich lagom) to :
- więcej ruchu i snu ( 7 godzin na dobę ;-),
- więcej czasu na regenerację,
- więcej czasu dla rodziny oraz przyjaciół,
- oraz nauka optymizmu – poprzez otaczanie się pozytywnymi osobami 🙂
Badania naukowe wyraźnie pokazują, że osoby, które to praktykują żyją dłużej i mają więcej frajdy z życia 😉
Czego Tobie również życzę w tym Nowym Roku 2018 🙂 Pozdrawiam serdecznie Ola