Marchewkolina, czyli ekspresowa ciastolina
Marchewkowa ciastolina to jedna z tych propozycji, które zawsze podbijają serca uczestników moich warsztatów – zarówno maluchów, jak i ich rodziców. 😉 Jadalna, miła w dotyku, pachnąca, czyli po prostu wciąąągająca. A ponadto niezwykle prosta w przygotowaniu! <Podobny efekt uzyskamy wykorzystując zamiast marchewki – dynię. Wszelkie pomarańczowe masy idealnie wpiszą się w różnego rodzaju jesienno-dyniowe klimaty.>
Potrzebujemy tylko 2 składniki:
- Ugotowana marchewka (kilka sztuk)
- Mąka/skrobia ziemniaczaną (0,5 -1 kg)
Opcjonalnie: zapach do ciasta (np. pomarańczowy) lub np. szczypta cynamonu.
Przygotowanie:
Obrane marchewki gotujemy (odlewamy wodę), blendujemy warzywa na jednolitą masę, stopniowo dosypujemy mąkę ziemniaczaną porcjami i wyrabiamy ciasto (używamy tyle mąki ile nam potrzeba do oczekiwanej konsystencji). Ciastolina powinna być lekko wilgotna i nie przyklejać się do rąk. Jak dodamy za dużo mąki, to będzie się kruszyć 😉 Możemy dodać zapach lub przyprawę do ciasta.
Masa świetnie sprawdzi się do lepienia, wałkowania, wkrawania ciasteczek i odbijania stempelków. Można jej też spróbować, ( nie za dużo) ponieważ wszystkie składniki są jadalne.
Wskazówka: Najlepiej przechowywać w zamkniętym pojemniku w lodówce (wytrzymuje kilka dni).
Enjoy! 😊
Do wypróbowania!
Koniecznie 🙂 Pozdrawiam Aleksandra Charęzińska
Dziwna konsystencja wychodzi. Musiałam dodać dużo wody , bo to się nawet nie chciało zamoczyć. Czegoś brakuje w tej masie, bo w ogóle nie jest lepka ta ciastolina.
A robiła ją Pani zgodnie z przepisem? Bo robię ją regularnie, uczestniczki szkoleń Smyko-Multsensoryka także i zawsze nam wychodzi 🙂 I nie dodajemy w ogóle wody 😉 Coś musiało być niezgodne z przepisem. Ważne, żeby mąkę dodawać stopniowo, aż do oczekiwanej konsystencji. To nie jest ciastolina ze sklepu, nie ma w niej żadnej chemii więc ma inną konsystencję ;-)Nie jest lepka, z jak doda się za dużo mąki to zaczyna się kruszyć. Ale jest prosta, eko i nadaje się dla maluszków. SA ciastolina nie 🙂
Ja robię z mąką kukurydzianą i mąką ziemniaczaną, dolewam trochę wody i jest super ! Wszystkie składniki na oko.
Z mąką kukurydzianą jeszcze nie robiłam 😉 Ja też zwykle robię na oko 🙂 Pozdrawiam serdecznie Ola Charezinska
Wypróbowaliśmy! Wielkie dzięki za ten przepis!
Na początku mój synek nie był zachwycony ani konsystencją ani zapachem, więc zaczęłam się sama nią bawić a on po chwili dołączył. Bawiliśmy się prawie godzinę, ale ze względu na trudniejszą konsystencję niż tą kupnej ciastoliny, musiałam wymyślać zupełnie inne zabawy, np. odciskanie śladów plastikowych zwierząt i zgadywanie kto to, meteoryty, ratowanie malutkich zabawek uwięzionych w środku masy itd.
Było super 😀
Jeszcze raz DZIĘKI!
Ta ciastolina jest bardziej wymagająca niż ze sklepu, ale nie ma w niej grama chemii 😉
Super pomysł! Ale na pewno jest jadalna? Mąka nie jest przecież upieczona/ugotowana?
Jest jadalna w niewielkich ilościach 😉
Witam serdecznie, czy ta masa ładnie zasycha i jest twarda po jednym dniu?
Nigdy nie zostawiałam jej do zaschnięcia 😉 Więc nie podpowiem w tym temacie 🙂
[…] z marchewki, czyli marchewkoliną. Przepis znajdziecie u mistrzyni w tym zakresie, czyli Aleksandry Charęzińskiej. […]