Z okazji dnia książki, chciałabym pokazać Wam przecudną zabawę z wykorzystaniem książek. Nie są to jednak zwyczajne lektury, a najpiękniejsze wydania, jakie do tej pory miała okazję zobaczyć. Mistrzowsko wydane, baśniowe pozycje dla starszaków, posiadające pewne nietypowe rozwiązanie. Tych książek się nie ogląda, te książki się chłonie… . A ja nie byłabym sobą, gdybym nie znalazła dla nich nowego, sensorycznego zastosowania. 😉 Ciekawi?
Co dają dziecku książki?
Czytanie dziecku, z dziećmi ma niesamowite wartości dla jego rozwoju i funkcjonowania. Badania naukowe potwierdzają, że regularne czytanie książek wpływa pozytywnie na procesy poznawcze oraz wydłuża nasze życie. Wiemy, że czytanie:
- Buduje i rozwija więź pomiędzy rodzicami a dziećmi.
- Sprzyja rozwijaniu wyobraźni dziecka, jego kreatywności.
- Ubogaca język dziecka (zarówno słownik bierny jak i czynny), rozwija komunikację (wskazywanie palcem, wspólne pole uwagi, rozmowy na temat czytanej bajki)
- Ćwiczy pamięć, koncentrację.
- Pokazuje dobre wzorce, uczy, daje wiedzę o otaczającym nas świecie.
- Pomaga rozwijać empatię oraz wrażliwość dziecka na innego człowieka, zwierzęta, przyrodę czy sztukę.
- Rozwija sensorycznie w przypadku książek z elementami sensorycznymi, interaktywnymi.
- Pomaga się wyciszyć, zrelaksować, wprowadzić w błogi nastrój i pomóc z zasypianiu.
- Jest lekarstwem na nudę, cudownym sposobem na spędzanie wolnego czasu.
- Dla dziecka jest najlepszą „zabawą”, z której nigdy nie wyrośnie…
Książki, które mnie zainspirowały do wieczornych zabaw sensorycznych dla starszaków, to dwie klasyczne historie „Jezioro Łabędzie” oraz „Giselle” z wydawnictwa Mamania, które są skierowane do nieco starszych czytelników. Najbardziej znany na świecie balet, ukazujący historię Odetty oraz księcia Zygfryda możemy zaproponować starszym przedszkolakom, natomiast opowieść o nieszczęśliwej miłości Giselle raczej podsunęłabym już uczniom pierwszych klas.
Co wyróżnia obie książki?
To przede wszystkim przepiękne ilustracje Charlotte Gastaut. Wyjątkowe, gdyż wzbogacone także o misternie przygotowane, ażurowe rysunki oraz półprzeźroczyste strony, które wprowadzają nas w baśniowy nastrój. Te limitowane wydania to prawdziwa uczta estetyczna zarówno dla dzieci, jak i rodziców. Tekst w obu książkach został skrócony do niezbędnego minimum. Tu historie możemy po prostu i dosłownie „chłonąć” wzrokiem i innymi zmysłami. 🙂
A co oprócz tego? Ażurowe strony zachęciły nas do wypróbowania pewnego pomysłu. Co, jeśli spróbujemy wyświetlić nasze ażurowe historie na ścianie? 🙂 Wystarczy mała latarka, a ilustracje zamieniają się w teatr cieni i nabierają nowego wymiaru. A przy okazji mamy ciekawą zabawę wzrokową, a jednocześnie świetną aktywność na wieczorne wyciszenie przed snem. Do tego, książka sama zaprasza, żeby delikatnie jej dotykać w miejscach ażurowych wycinanek – przynajmniej my z sensocórką nie mogłyśmy się wprost temu oprzeć 😉
Zadanie nie należy do łatwych, gdyż książki mają swoje gabaryty i czasem trzeba się trochę nagimnastykować z odpowiednim wyeksponowaniem strony. Kartki mają też różną gramaturę, a co za tym idzie sztywność, więc niektóre jest łatwiej podświetlić, inne trudniej. Czasem przydają się po prostu 4 ręce. Oczywiście ideałem byłoby, gdyby kilka ilustracji było dołączonych do książek oddzielnie, w formie sztywnego obrazka – może to jakiś pomysł dla wydawnictwa 😉 – ale dla chcącego, nic trudnego.
Są to niewątpliwie najpiękniejsze, najbardziej magiczne i sensualne książki dla starszaków, jakie spotkałam. Bo oczywiście, mamy bardzo dużo książek sensorycznych dla niemowląt i maluchów. Natomiast dla starszych przedszkolaków i dzieci wieku szkolnym, brakuje takich propozycji.
Z okazji Dnia Książki i Praw Autorskich wydawnictwo Mamania przygotowało specjalną zniżkę 5-10-15% dla czytelników. Można upolować różne książeczki w dobrych cenach, do czego zachęcam!!!
