Za nami test popularnej zabawy z obrazkami unoszącymi się na wodzie. Z okazji zbliżających się walentynek, oczywiście w sercowej odsłonie. Ten teoretycznie prosty trik, może jednak mocno Was zaskoczyć. 😉
Potrzebne materiały:
- naczynie, miska, głęboka taca, ew. talerz
- woda
- łyżka
- marker do tablic suchościeralnych
Zadanie nie wygląda na skomplikowane. Napełniamy wybrane naczynie wodą. Następnie malujemy markerem ( ważne! marker musi być do tablic suchościeralnych, jeśli wybierzecie ten do papieru lub wodoodporny to zabawa nie wyjdzie) dowolny kształt na łyżce lub innej śliskiej powierzchni typu lusterko, porcelana.
Powoli zanurzamy łyżkę z obrazkiem w wodzie i obserwujemy jak nasz namalowany wzór odkleja się i zaczyna swobodnie dryfować. I gotowe!
Brzmi prosto, ale to zadanie wymaga bardzo dużo cierpliwości, skupienia i precyzji. Jest to dobre wyzwanie dla uczniów, starszych przedszkolaków oraz dorosłych. U nas zadanie udało się najpierw 8-latkowi; mama miała problem. Nie wyjdzie, gdy się zbytnio śpieszymy lub jesteśmy poddenerwowani. Łyżkę trzeba zanurzać na prawdę baaaaaardzo powoli, z dużym wyczuciem, pod odpowiednim kątem. Czasem potrzeba kilku prób by się udało. Najważniejsze by rysunek zaczął odchodzić od powierzchni łyżki choć w jednym miejscu – dzieje się to na ogół przy styku z napiętą powierzchnią wody, która niczym nóż stopniowo odcina obrazek od łyżki. Ważne jest również by nie zwlekać zbyt długo z zanurzeniem obrazka, świeżo namalowany lepiej odchodził.
Inną metodą jest namalowanie obrazków bezpośrednio na ceramicznej, emaliowanej powierzchni np. głębszym talerzu lub na folii aluminiowej i ostrożne wlanie wody. U nas to niestety nie zdało egzaminu 😉
Kolejnym elementem naszej zabawy może być trening logopedyczny. Dmuchamy przez słomkę na naszą taflę, wprawiając sercowe obrazki w ruch. To ćwiczenie oddechowe kształtuje prawidłowy tor oddechowy u dziecka (nabieramy powietrze nosem i wydychamy ustami), a także wzmacnia mięsień okrężny warg.
A także element matematyczny w którym możemy klasyfikować nasze pływające serca pod kątem: koloru, wielkości czy wypełnienia (pełne i puste). Możemy zdmuchiwać serca wg konkretnej cechy na prawo i lewo, możemy też na koniec zabawy wyławiać serduszka łyżką czy sitkiem wg konkretnej cechy.
Na moim blogu znajdziecie więcej pomysłów na walentynkowe sensowariacje. 🙂
Chcesz być na bieżąco z różnymi propozycjami i pomysłami? Dołącz do newsletter’a.