Chia, czyli nasiona szałwii hiszpańskiej to świetny materiał do przygotowania ciekawej, strukturalnej masy sensorycznej. Świetnej, naturalnej alternatywy dla popularnych slime’ów. Możemy ją spokojnie zaproponować już najmłodszym senso-odkrywcom. 😉
Potrzebujemy:
- 3 łyżki nasion chia
- 3/4 szklanki wody
- barwnik spożywczy/sok
- ok. 2-3 łyżki mąki ziemniaczanej
Zaczynamy od przygotowania naszej bazy, czyli namoczenia nasion chia. Wsypujemy nasiona do miski, następnie zalewamy wodą z barwnikiem i pozostawiamy w lodówce na kilka godzin, a najlepiej na całą noc.
Gdy nasiona są już napęczniałe, mamy przygotowaną naszą podstawę, czyli galaretowaty kisiel. I w pierwszej wersji możemy na tym poprzestać. Maluszkom najlepiej przygotować wariant bez barwnika. I sama możliwość dotykania i smakowania takiej obślizgłej plazmy będzie dla nich fajną zabawą. Oczywiście dla niektórych maluchów taka konsystencja może być wyzwaniem, dlatego trzeba dać im czas na oswojenie.
Jeśli jednak chcemy przygotować slime to do naszych napęczniałych nasion należy dodać mąkę ziemniaczaną. Ile? Wybór należy do Was. Najlepiej dodawać stopniowo i sprawdzać. Przy 2-3 łyżkach mąki uzyskamy rozciągliwy, sensoryczny slime. Masa rozciąga się, rozlewa po rękach, oblepia je. Wyczuwalne są grudki nasion, co daje ciekawe doznania dotykowe. Przy większej ilości mąki, masa będzie coraz bardziej zwarta. Zachęcam Was do poeksperymentowania, oczywiście razem z dziećmi! 🙂