Pewnie myślisz sobie, ciastka??? Przecież to nie jest kulinarny blog. Oczywiście masz rację, ale pieczenie ciastek jest jedną ze świetnych zabaw, którą można zafundować sobie i dziecku (zwłaszcza w długie jesienne wieczory). Jest też aktywnością bardzo intensywnie stymulującą zmysły i może być okazją do nauki – liczenia, liter czy cyfr. Moja prawie pięciolatka zachwycona, okazało się równiez, że zna wszystkie literki/ o czym nie wiedziałam 😉
Przepis na czekoladowe kruche ciasteczka zaczerpnęłam z portalu www.smaker.pl – chciałam, żeby ciastka były maksymalnie proste w wykonaniu i dało się je wykrawać foremkami/ oczywiście można dodać inne dodatki zamiast kakao: wanilię, cynamon, zapach pomarańczowy, zmielone orzechy lub migdały, karob itp. Można je też ozdobić jeśli mamy na to ochotę 😉
Składniki-
- 120 g masła
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 1 jajko
- 1 szklanka mąki pszennej
- 1/3 szklanki mąki kukurydzianej
- 1/4 szklanki kakao
Przygotowanie-
- Masło ucieramy (mikserem) z cukrem pudrem następnie dodajemy obie mąki, kakao oraz jajko. Całość wyrabiamy (można także mikserem) do uzyskania jednolitej masy. Ciasto powinno być wilgotne ale nie lepić się do ręki/ część rodzica ale dziecko może pomagać w sypaniu mąki, kakao itp.
- Tak przygotowane ciasto przekładamy do woreczka foliowego i wkładamy do lodówki na godzinę. Następnie dzielimy na części i przekładamy na stolnice. Rozwałkowujemy na grubość 5 mm i wycinamy dowolne kształty/ tu już może pomagać dziecko w zagniataniu ciasta, wałkowaniu, wykrawaniu ciasteczek.
- Pieczemy w temperaturze 160 stopni z termobiegiem ok 10 min. W piecyku gazowym bez termoobiegu ok 15 min.
Dlaczego pieczenie ciastek jest aktywnością sensoryczną, czyli wspierającą rozwój – stymylujemy zmysł dotyku (dotykanie mąki, surowego ciasta), propriocepcji/czucie głębokie (ugniatanie, wałkowanie, wykrawanie, ważenie składników), wzroku (różne kolory mąk i kakao), zapachu (zapach przypraw, świeżo pieczonego ciasta) i oczywście smaku 😉 Do tego ćwiczymy koordynację wzrokowo-ruchową, motorykę małą oraz koncentrację uwagi. Jest to świetny sposób na spędzanie czasu razem!
Udało się nam obdarować sąsiada/ przyjaciela córki ciastkami – dostał swoje imię oraz imiona swoich pupili: 2 kotków i psa. A jutro Pola zaniesie własnoręcznie upieczone ciastka do przedszkola, poczęstuje dzieci – zadbałyśmy o to, żeby każde z nich mogło odszukać literkę na którą zaczyna się jego imię 😉
Foremki do ciastek w kształcie literek kupiłam w moim ukochanym sklepie… 🙂 Jakim…? No właśnie – taka mini zagadka 😉 Nie wyrzucaj opakowania po literkach, przydadzą się jako foremki do lodu lub literkowe żelki domowej roboty 😉