Dlaczego kołysanie dziecka jest ważne w rozwoju?
Będąc w ciąży, świadomie przygotowujemy się do nowej roli bycia mamą. Urodzenie dziecka bywa jednak tak ogromnym szokiem, iż często okazuje się, że NIC NIE WIEMY. Wiele kobiet przechodzi przez podobne problemy na początku macierzyństwa. Często wtedy powtarzamy „nieświadomie” hasła wdrukowane nam przez całe życie: nie bujaj/nie kołysz bo się przyzwyczai i wychowasz sobie terrorystę. Moim celem jest rozprawienie się z powyższym poglądem.
Kołysanie i bujanie dziecka jest ważną czynnością, konieczną dla harmonijnego rozwoju. A dlaczego?
Rozwoju małego dziecka nie powinno się dzielić na poszczególne sfery, a traktować całościowo. Stąd pojawia się termin rozwój sensomotoryczny w odniesieniu do małych dzieci. Opisuje przede wszystkim sferę ruchową oraz psychiczną, które w pierwszym roku życia są ze sobą ściśle związane. Warunkiem prawidłowego rozwoju dziecka jest dojrzewanie układu nerwowego o czym informuje nas poprzez:
- stopniowe doskonalenie poszczególnych umiejętności ruchowych (motoryka)
- prawidłowe reagowanie na różne bodźce płynące z wnętrza ciała oraz środowiska (sensoryka).
Maluch potrzebuje sprzyjającego otoczenia, gdzie będzie miał możliwość doświadczania różnorodnych bodźców zmysłowych. To właśnie wczesne doświadczenia sensoryczne warunkują późniejszy rozwój. Dlatego trzeba zapewnić niemowlęciu różne aktywności i zabawy stymulujące różne zmysły. No dobrze, ale gdzie w tym wszystkim jest kołysanie?
Oprócz zmysłów powszechnie znanych (wzrok, słuch, dotyk) posiadamy jeszcze: zmysł przedsionkowy oraz czucia głębokiego. Układ przedsionkowy warunkuje sprawną integrację bodźców z pozostałych zmysłów- czyli tzw. integrację sensoryczną. Odpowiada także, za równowagę, koordynację ruchową, czucie własnego ciała. Dobrze funkcjonujący ukł. przedsionkowy daje poczucie bezpieczeństwa. Nie można dobrze uczyć się świata jeśli nie rozumiemy tego, co odbierają nasze zmysły. Dlatego konieczna jest odpowiednia stymulacja tego układu– poprzez dostarczanie bodźców ruchowych.
Układ przedsionkowy rozwija się od okresu prenatalnego do nawet 12 roku życia. Podczas codziennych aktywności ruchowych mamy, dziecko odbiera je w łonie jako bujanie, stąd nierealna jest teza, żeby nie kołysać niemowląt po urodzeniu, bo się przyzwyczają. Jeśli już to ewentualnie mogą się od tego odzwyczaić, po urodzeniu. W braku bodźców ruchowych w okresie prenatalnym, upatruje się jedną z przyczyn wystąpienia zaburzeń integracji sensorycznej u dzieci. Wskazany jest więc umiarkowany ruch, bujanie i kołysanie się przyszłej mamy w hamaku czy fotelu bujanym. Po urodzeniu dziecka możemy zacząć stymulować jego zmysły poprzez proste aktywności i zabawy. Każdy rodzic to potrafi: kołysanie, huśtanie, noszenie dzieci w chuście, obracanie dziecka czy popularne zabawy w samolocik, konika, siłowanki. Proste aktywności i zabawy sensoryczne oprócz wspierania rozwoju mają jeszcze jeden walor, pozwalają nam nawiązać z nim więź, która jest podstawą relacji dziecko-rodzic i zapewnić mu cudowne dzieciństwo.
Zalety kołysania i huśtania dzieci:
- Uspokajanie i wyciszanie emocji.
- Regulacja układu nerwowego u dzieci przeciążonych bodźcami.
- Stymulowanie układu przedsionkowego, który zawiaduje całą integracją sensoryczną.
- Ćwiczenie równowagi.
- Ćwiczenie koordynacji ruchowej.
- Lepsze czucie i kontrola własnego ciała.
- Wzmacnianie mięśni całego ciała.
- Huśtanie i bujanie na platformach (sztywne podłoże) w różnych pozycjach świetnie wzmacnia mięsnie posturalne/ szczególne zalecane dla dzieci z obniżonym napięciem mięśniowym.
- Przyspiesza rozwój motoryczny/ ruchowy dziecka.
- Wspiera rozwój emocjonalny i intelektualny.
- Wspomaga procesy koncentracji uwagi i uczenia się.
- Wspomaga również rozwój mowy i percepcji słuchowej.
- Jest pierwotną, przyjemną aktywnością – którą pamiętamy jeszcze z łona mamy.
- Mój osobisty mąż twierdzi, że bujanie w hamaku pobudza kreatywność 😉
Artykuł ukazał się na portalu dla rodziców niemowląt i małych dzieci osesek.pl. Tym wpisem rozpoczęłam współpracę z portalem jako ekspert 🙂